Piotr Piętak Piotr Piętak
360
BLOG

PJN - Partia Kolektywnego Przywództwa

Piotr Piętak Piotr Piętak Polityka Obserwuj notkę 5

Dopiero po odejściu z PJN-u pani poseł Kluzik-Rostowskiej oraz dwóch innych posłów do PO, internetowe społeczeństwo obywatelskie w Polsce powinno potraktować poważnie inicjatywę nazwaną  - nie najszczęśliwiej Polska Jest Najważniejsza - , której naczelnym zadaniem jest rozbicie politycznej oligarchii PoPis-u.

 

Od samego początku powstania PJN–u pisałem szczerze co myślę o pani poseł Kluzik-Rostowskiej: określenie „wydmuszka medialna” to najdelikatniejsze z określeń, których użyłem. Cieszę się, że – wprawdzie dopiero po jej przejściu do PO – np. pani prof. Staniszkis wyraża identyczny pogląd, cytuje:

 

„Kluzik-Rostkowska to superambitna, chodząca przeciętność, bez charyzmy i inspirującego intelektu. Całą karierę zawdzięcza Kaczyńskim (najpierw Lechowi w Warszawie, potem Jarosławowi) którym sama zaproponowała swoje usługi. Bo ma też sporo tupetu wiążącego się z przecenianiem własnej osoby. Te perełki a la żelazna premier Margaret Thatcher przy zakładaniu PJN-u dziś nabierają nowego znaczenia: żałosny pastisz u osoby, która nawet nie potrafiła zachować lojalności wobec kolegów.”

 

Nawet TVN z nicości politycznej i intelektualnej nie stworzy polityka. Jednak o pani poseł Kluzik-Rostowskiej naprawdę nie warto pisać. Nie warto też pisać o tych, którzy z nią odeszli. Zajmijmy się tym kto w PJN został.

 

Prezesem tej partii został poseł do Parlamentu Europejskiego Paweł Kowal i od razu pojawiły się komentarze, że PJN nie ma prawdziwego przywódcy bo poseł Kowal nie ma charyzmy itd., otóż moim zdaniem jest to fakt bardzo szczęśliwy, że PJN nie będzie kopią organizacyjną PiS –u i PO gdzie rządzą partyjni zamordyści. Jeżeli PJN serio traktuje swoje postulaty polityczne to powinno powołać coś w rodzaju Kolektywnego Przywództwa, co by ją natychmiast korzystnie odróżniało od POPiS-u.

 

Ani poseł Kowal ani posłanka Jakubiak czy poseł Poncyliusz nie posiadają 1% politycznej charyzmy czy politycznej dojrzałości prezesa J. Kaczyńskiego. Prezes PS–u bije każdą z tych osób na głowę. Jednak występując razem i podkreślając kolektywność przywództwa w PJN-ie to właśnie poseł Kowal, posłanka Jakubiak i poseł Poncyljusz stworzą model organizacyjny partii, która odmiennością organizacyjną może pogrzebać mit prezesa-polityka.

 

Abstrahując – w tym momencie – od oficjalnego programu PJN, warto chyba zadać pytanie: czym ten polityczny eksperyment może zainteresować potencjalnego wyborcę? Jakie jest jego społeczne zaplecze? Pierwsza uwaga jest banalna:

 

PJN jest - i powinien być – partią zdrowego rozsądku, partią normalności. Przypomnę, że PiS i PO  karmiły się przez pięć ostatnich lat wzajemnie nienawiścią wierząc, że PiS bez nienawiści do PO i vice-versa nie istnieją, stąd ich polityka była kalką „seansu grozy” opisanego przez Orwella w „1984”.

 

Ten sposób uprawiania polityki jest bezpośrednim nawiązaniem do wzorców komunistycznej propagandy i socjotechniki, których ontologicznym sensem było odwoływanie się do gorszej strony natury ludzkiej.

 

PJN powinien być zaprzeczeniem tego typu sowieckiej polityki wyniszczającej morale narodu polskiego. Odmienność organizacyjna PJN powinna owocować odmiennością kulturową. To nie miłość i nienawiść rządzą polityką – jak wydaje się Tuskowi, tylko grzeczność i umiejętność zawierania kompromisu.

 

Druga uwaga jest o wiele ważniejsza: w Polsce, przynajmniej od katastrofy smoleńskiej, radykalna część elektoratu PO i duża część elektoratu PiS–u, dopuszcza możliwość ograniczenia zasad demokracji w naszym kraju. W imię pokonania PiS–u zwolennicy PO godzą się na zawieszenie zasad demokratycznego państwa prawa i vice-versa. Dowodem na to są np. obłędne słowa poseł Kluzik o budowie „kordonu sanitarnego” wokół PiS, dowodem na to są transparenty noszone 10 każdego miesiąca przed Pałacem Prezydenckim.

 

PJN jest partią – powinna być partią - broniącą demokracji. Broniącą  zasad  demokratycznego państwa prawa, które to zasady są czymś naturalnym dla pokolenia wychowanego w III Rzeczpospolitej. Oligarchia polityczna POPiS-u te zasady gwałci permanentnie, PJN broni demokracji. Te dwa spostrzeżenia, że PJN jest partią zdrowego rozsądku i partią broniącą demokracji są banalne, ale właśnie dlatego, że są banalne mogą być skuteczne.

 

Trzecia uwaga dotyczy programu politycznego PJN. Nie wiem czy politycy PJN–u będą chcieli ten program napisany w gabinecie np. posła Migalskiego ogłosić bez konsultacji ze społeczeństwem czy przeciwnie w konstruowaniu programu odwołają się do tej części społeczeństwa , której sprawy obywatelskie nie są obojętne. Jeżeli spróbują nawiązać kontakt właśnie ze społeczeństwem internautów – a to  wbrew pozorom nie jest takie łatwe – to będzie ich pierwszy krok do zwycięstwa czyli do przekroczenia progu wyborczego. Postuluje by im w tym pomóc, zdając sobie doskonale sprawę, że szanse by politycy PJN–u odpowiedzieli na ten apel są minimalne. Jednak , nie mamy, (my to znaczy przeciwnicy POPIS –u) innego wyboru.

 

Jeżeli w przyszłym Sejmie znowu znajdą się cztery dotychczasowe partie PiS, PO, SLD i PSL to proces moralnego rozkładu państwa polskiego może osiągnąć stopień niebezpieczny dla jego funkcjonowania. PJN ma być gwarantem, że tak się nie stanie.

 

Piotr Piętak - prosto z portalu mediologia.pl

 

zobacz również:

- Alfabet Europy

- Raport portalu mediologia.pl na temat innowacyjności polskiej gospodarki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka